odd.dziwny jest ten swiat!!


Zdrada na łonie natury

Nie sledze ostatnio prognozy pogody. Do poprawy zimowego humoru w zupelnosci wystarczy mi slonce ostatnio nagminnie zalewajace swiatlem i cieplem nasz salon z trzech stron. Cale szczescie, ze rowniez nie przez sufit, co byloby istna glupota, gdybysmy byli przystali na pomysl naszego architekta. Duze okna, wiec duzo przez nie widac, np. konie znajomego, galopujace nad ranem po moim polnocno-zachodnim krajobrazie. No i to slonce, przewalajace sie z lewej na prawa, jakby zagladalo do srodka i sprawdzalo, co robie…   Czytaj dalej



Przy rondzie rosna juz krokusy…
Środa, 18 marca, 2009, 2:36 pm
Filed under: Samo zycie, Taka JA | Tagi: , , ,
Nareszcie robi sie cieplo, choc nie jest az tak cieplo, zeby zaraz na pol nago do ludzi.  Na taki spacer…. My mieszkamy na wylocie z miasta (napisala niedoszla stewardessa…), na wzgorzu i strasznie tu wieje, szczegolnie swietnie zawiewa uliczne smieci na prog. Wiec ubralam sie ze szczegolna ostroznoscia, nie to zeby szklany plaszcz, ale wlozylam grubszy sweter, bo nie lubie jak pod bluzke wieje, zapatulilam sie w ten plaszcz, rekawiczki i zamotalam wlasnorecznie filcowany szal trzy razy, wg wlasnego przepisu, wokol szyji. Slonce swiecilo po prostu bosko, ciepelko zaczelo stawac sie odczuwalne… (!) Jak tylko zatrzasnelam za soba drzwi, silny podmuch wiatru zakrecil mi sie wokol nog, wpadl pod ten moj zacisniety plaszcz, przecisnal sie do gory i wylecial z powrotem na zewnatrz przez kolnierz. Brrr…!!!   Czytaj dalej


Pochwalone niech beda Robaczki!
Poniedziałek, 23 czerwca, 2008, 11:13 am
Filed under: Samo zycie, Taka JA | Tagi: , , ,

Pieknie slonecznie jest, ale zdradliwie zimno. Nawet pogoda nie jest taka jak kiedys. Kiedys, bardzo dawno temu, koniec czerwca to byla letnia biala bluzka, granatowa spodniczka, sandalki (przewaznie czerwone, bo innych nie sprzedawano) i kilka czerwonych gozdzikow w drzacej dloni. Dla Pani. Na wymiane, za Bardzo Wazna Kartke z Bardzo Waznymi Robaczkami, ktore potem mialy zadecydowac o przyszlosci. Robaczki, na ktorych taka rola spoczywala, nie zawsze mialy upragniony wyglad. Kto sprytniejszy, zbieral takie w ciagu roku, zeby na koniec mogl sie nimi pochwalic. Bo Pochwalone Robaczki odplacaly sie ponad miare… szacunkiem i powazaniem, w oczach innych przede wszystkim. Chwala Robaczkom.



Postrzelona… ale zyje.
Środa, 18 czerwca, 2008, 10:26 am
Filed under: Taka JA, Wielu Przyjaciol mam | Tagi: , , , ,

Jestem postrzelona. To akurat wiem od dawna, ale zeby tak mila Dziewczyna z Szafa strzelala???
Nie wypada 😉 Czytaj dalej



Przyjaciele

Ach, zycie w serialu! Wyglada sympatycznie, bo przyjaciele dbaja o siebie, odwiedzaja sie, wpadaja na chwilke do siebie, wtracaja sie, nie wtracaja sie, dzwonia do siebie, jadaja razem, wychodza razem, przesiaduja godzinami razem w kafejce, pomagaja sobie, wiedza kiedy sa sobie potrzebni… a nawet jak nie sa potrzebni, to sa ze soba. Niezly pomysl na przyjazn. Szkoda, ze nierealny. Jesli sie myle, to prosze sie wpisac w komentarzach, ze „my jestesmy od lat zgrana grupka przyjaciol”, albo cos w tym stylu; niech mnie szlag troszke trafi. Bardzo prosze. A tymczasem pogadam z Niuniu – moj nowy kumpel, troche welniany jest, ale porzadnie uszyty. Ma zamkniete oczy i domniemane uszka. Wyslucha. Pomoze? Nie ma niestety raczek. Odpyskuje? Tez nie, sprytna projektantka zaoszczedzila na nici. Na razie Niuniu dotrzymuje mi towarzystwa.